Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi krasu z wioski Golanka. Mam przejechane 23890.85 kilometrów w tym 1779.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.07 km/h i jest mi z tym dobrze.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krasu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
125.90 km 0.00 km teren
06:30 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:51.51 km/h
Temperatura min:
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dzień 1 - Antwerpia, Bruksela, Waterloo

Czwartek, 21 lipca 2016 · dodano: 29.08.2016 | Komentarze 0

Korzystając z długiego weekendu wybrałem się na trzydniową wycieczkę w Ardeny do Francji. Aktualnie mieszkam na południu Holandii i po przestudiowaniu map te góry wydawały się dobrą propozycją na trzydniowy wypad. Nie mam tutaj swojego Krossa, sakw ani sprzętu biwakowego, dlatego zaopatrzyłem się tylko prowizorycznie w niezbędne rzeczy. Plecak turystyczny akurat miałem tutaj, dokupiłem karimatę i dodatkowy bidon, pompkę i inne drobiazgi. I tak oto z szosówki zrobiłem coś czym mogłem jechać w dalszą podróż. Oczywiście jazda z takim dużym plecakiem jest dużo cięższa niż z sakwami, ale lepsze to niż nic. Za to szosówka szybsza ;)

Antwerpia, to zaczynamy zwiedzanie Belgii © Krasu


Początek pierwszego dnia to znana mi trasa do Antwerpii, gdzie pracuję. Co prawda pracuję na obrzeżu w porcie ale w centrum bywam dość często w kościele i na zakupy w polskim sklepie. Mimo że jest to typowo przemysłowe miasto to centrum miasta bardzo mi się podoba. Jest tam bardzo piękny dworzec kolejowy, ciekawa katedra czy też tak zwana dzielnica diamentów.

Dworzec w Antwerpii © Krasu
Katedra w Antwerpii © Krasu
Z Antwerpii wyjeżdżam w kierunku południowym, co jakiś czas sprawdzając drogę na gpsie, niestety miałem go tylko na tablecie co było naprawdę uciążliwe. Co nie byłem pewny drogi to zatrzymanie i wyciąganie go z plecaka, masakra jakaś. Część drogi pokonuję wzdłuż kanału. Po drodze przejeżdżam przez  lub mijam dziesiątki mostów zwodzonych różnego typu. Przez dłuższy czas zabudowa mieszkalna jest bez przerwy, potem bardziej skupia się w miasteczka. Niektóre urokliwe a niektóre szare i bez wyrazu. Koło południa docieram do Brukseli.

Most zwodzony © Krasu

Kanał w Belgi © Krasu
Wjeżdżam do Brukseli © Krasu

W Brukseli kieruję się na wzgórze w okolice zamku królewskiego "Kasteel van Laken". Plątam się trochę po parku i w okolicach Atomium.
Po czym zjeżdżam w dół do samego centrum. Po drodze przez przypadek odnajduję nawet ulicę Jana Sobieskiego. W centrum jak to bywa w takich turystycznych miejscach wielki tłok. Dodatkowo 21 lipca w Belgi to święto narodowe i w stolicy odbywała się parada wojskowa, liczne pokazy, stoiska i tłumy, tłumy tłumy....
Pierwsza napotkana świątynia, od razu dzieło sztuki © Krasu
Atomium © Krasu

Ulica Jana Sobieskiego w Brukseli © Krasu

Dzielnica biznesowa Brukseli © Krasu
Czarna kamienica czyli siedziba Brussels City Muzeum © Krasu

Wielki plac w Brukseli © Krasu
Tłumy wszędzie w centrum © Krasu
Jeden z parków Brukseli © Krasu
Można było zobaczyć z bliska wyposażenie Belgijskiej armii © Krasu

Można też było powspinać się z piekną panoramą Brukseli w tle © Krasu

Ulice pozamykane, coraz więcej ludzi i wojska. To znak że czas się stąd zmywać. Oglądam tylko kawałek parady żołnierzy i opuszczam miasto w kierunku Waterloo, miejsca bitwy która zmieniła losy współczesnej Europy i była miejscem ostatecznej klęski Napoleona.
Znajduję fajne miejsce na nocleg, pod zadaszoną altanką. Ale niestety podczas gdy objeżdżam okolicę, ktoś robi sobie tam ognisko i imprezkę. Także rozkładam karimatę i śpiwór kawałek dalej na ławeczce koło dróżki rowerowej. Tam spokojnie śpię do rana.
Kopiec i pomnik w miejscu bitwy pod Waterloo © Krasu






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ieupo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]