Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi krasu z wioski Golanka. Mam przejechane 23890.85 kilometrów w tym 1779.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.07 km/h i jest mi z tym dobrze.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krasu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:770.30 km (w terenie 32.00 km; 4.15%)
Czas w ruchu:35:26
Średnia prędkość:21.74 km/h
Maksymalna prędkość:55.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:46 (23 %)
Suma kalorii:17793 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:33.49 km i 1h 32m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.70 km 0.00 km teren
01:12 h 23.08 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura min:11.0
Temperatura max: 35
Podjazdy: m
Kalorie: 442 kcal

Praca.

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Rano ciemnawo jak się jedzie o 4:15 ;) Wieczorem lekki serwis silverbika bo już korba ledwo co się trzymała ;P
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
27.60 km 0.00 km teren
01:13 h 22.68 km/h:
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura min:13.0
Temperatura max: 37
Podjazdy: m
Kalorie: 438 kcal

Praca.

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 0

.
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
55.60 km 0.00 km teren
02:18 h 24.17 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura min:20.0
Temperatura max: 28
Podjazdy: m
Kalorie: 1707 kcal
Rower:K r o s s

Biecz - szkoła katów.

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 28.08.2011 | Komentarze 0

Wieczorny wypad do Biecza po kesza w szkole katów. Po drodze FTF przy kościółku w Binarowej. Fajnie się jechało po zmroku, temperatura idealna, noga podawał w przeciwieństwie do wczoraj.

Szkoła katów © Krasu


Dane wyjazdu:
76.10 km 10.00 km teren
04:04 h 18.71 km/h:
Maks. pr.:55.50 km/h
Temperatura min:19.0
Temperatura max: 43
Podjazdy: m
Kalorie: 2187 kcal
Rower:K r o s s

Praca+zalatwienia+dunajec+mega upal

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 0

Po pracy rowerkiem przez Karwodrze, Łękawkę do Tarnowa pozałatwiać kilka spraw. Potem przez całe miasto nad Dunajec. Następnie czerownym szlakiem wzdłuż dunajca. Małą przerwa na ochłodę i odpoczynek, nastepnie dalej niebieskim rowerowym do Janowic. Skręt na Siemiechów gdzie odpoczynek pod sklepem i potem prosto do domu. Chyba najcieplejszy piątek w tym roku, na liczniku 34 stopnie Celcjusza. Dawno się tak nie zmęczyłem, ten upał jest jednak wycieńczający.
Most kolejowy w mościcach na dunajcu. © Krasu


Dane wyjazdu:
27.50 km 0.00 km teren
01:11 h 23.24 km/h:
Maks. pr.:42.90 km/h
Temperatura min:21.0
Temperatura max: 40
Podjazdy: m
Kalorie: 435 kcal

Praca.

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 1

Dziś jadąc do pracy po drodze długi korek a na końcu niego... wypadek. Motocyklista na czołówkę z osobowym, motycykliste wyrzuciło w powietrze i spadł kilkadziesiąt metrów dalej, motor odbiło spowrotem także prędkość musiał mieć dość dużą jak na teren zabudowany. Nie wiem czy przeżył bo różnie ludzie mówili. Dobrze że pojechałem jednak rowerem a nie autem nie musiałem przynajmniej w korku stać.

Wypadek w Dąbróce Tuchowskiej. © Krasu
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
27.60 km 0.00 km teren
01:12 h 23.00 km/h:
Maks. pr.:40.40 km/h
Temperatura min:19.0
Temperatura max: 39
Podjazdy: m
Kalorie: 444 kcal

Praca.

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 0

Standard.
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
27.50 km 0.00 km teren
01:13 h 22.60 km/h:
Maks. pr.:37.50 km/h
Temperatura min:19.0
Temperatura max: 32
Podjazdy: m
Kalorie: 451 kcal

Work.

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 4

Trochę dzisiaj grzało, w robocie temperatura prawie 29 stopni aż się z człowieka leje...
Motylem jestem. © Krasu
Kategoria Praca


Dane wyjazdu:
45.80 km 22.00 km teren
02:50 h 16.16 km/h:
Maks. pr.:48.50 km/h
Temperatura min:15.0
Temperatura max: 28
Podjazdy: m
Kalorie: 1369 kcal
Rower:K r o s s

Gilow Góra.

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 3

Taki oto widok żegnał mnie wczoraj wieczorem z jakże pięknym dniem.
Widok z polany Morgi. © Krasu


Ale może zacznę od początku. Od rana bazgrałem kod do pracy magisterskiej. Już koło południa miałem dość i zaczynała cichaczem zachodzić myśl, żeby wyskoczyć pod wieczór gdzieś na rower. Już dawno nie jeździłem nigdzie w terenie tym bardziej mnie ciągło w las. Godzina 17:00 wyjeżdżam! W planie znalezienie kesza na Gilowej Górze. Dzień już krótki więc żeby zdążyć jadę najpierw na Brzankę (534 mnpm) asfaltem.

Pasmo Brzanki, pierwszy cel. © Krasu

W miarę dobra widoczność ale tatr prawie nie widać, coś tam jakiś kształt majaczy za mgłą ale niewiele. Z wieży widokowej jeszcze gorzej bo akurat w kierunku gdzie widać tatry są drzewa….

Tatry majaczą gdzieś w tle... © Krasu

Dlatego szybko się zmywam żółtym szlakiem prowadzącym na Liwocz. To jedna z moich ulubionych tras w okolicy. Niestety dawno mnie tu nie było i przybyło trochę… asfaltu w miejsce fajnych szutrówek. Niedługo to do szałasu w lesie będą robić asfalt…. O dziwo wszystko podjeżdżam i zjeżdżam, jedzie mi się wyśmienicie. Dawno mnie tak jazda nie cieszyła. Czasami tylko musze zwolnić omijając jakieś bajorka.

Na żółtym szlaku ;) © Krasu

Po drodze mam możliwość zmiany trasy na bardziej hardcorową, ale jednak postanawiam trzymać się planu ;)
A może by tak nad atlantyk ? © Krasu

Około 18:30 docieram na miejsce, GPS pokazuje jakieś 130 metrów dalej od skrzynki… jednak dzięki spoilerowi odnajduje i zaliczam FTFa. To teraz można spokojnie wracać. Nadal jedzie mi się jakbym latał :D kilka przystanków na foty, na jednej górce ukazują mi się tatry, coraz lepiej je widać. Stoję i gapię się na nie dobre kilka minut. No ale słońce coraz niżej i musze wracać. Jadę sobie tak po lasach, słońce zasłaniają mi drzewa, aż w pewnym momencie widok zapiera mi dech w piersiach. Opadły mgły, widać tatry jak na dłoni w pomarańczowej poświcie od zachodzącego słońca… Kopara mi opadła, gapie się dość długo. Próbuje robić zdjęcia ale nie udaje mi się uchwycić tego piękna, to trzeba zobaczyć.

Panorama tatr z pogórza Ciężkowickiego. © Krasu

Tatry jak na dłoni. Tak blisko a tak daleko... © Krasu

Zajeżdżam jeszcze raz na wieże widokową. Robi się zimno, ubieram bluze. Postanawiam wrócić inną drogą, przez lasy żółtym szlkaiem do klasztoru, skąd czarnym do Lubaszowej i potem już za drogą do domu. Okazuję sięto świetnym wyborem, co wyjadę na jakąs polankę, już drzewa są rzadsze mam przepiekne widoki zachodzącego słońca. Stwierdzam tylko że mam za słabą lampke do jazdy w nocy po lesie. Zjeżdżałem z górki wolniej niż pod nie wyjeżdżałem ;P W pewnym momencie zerwała mi się z nad głowy sowa, nie wiem kto był bardziej wystraszony ja czy ona ;) W domu byłem koło 21, ucieszony jak dziecko.
Uroki pogórza. © Krasu


Dane wyjazdu:
22.70 km 0.00 km teren
00:59 h 23.08 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura min:22.0
Temperatura max: 27
Podjazdy: m
Kalorie: 701 kcal
Rower:K r o s s

Keszowanie.

Piątek, 19 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

Pod wieczór wyskoczyłem na szybko po kesza pod kościółek w Rzepienniku Biskupim, jako że został umieszczony właśnie dziś to mam FTFa ;) Wracałem przez Kołkówke gdzie łapie pierwszego kapcia w tym sezonie. Całe szczęście że wyciągnąłem pompkę z plecaka i wziołem bo byłoby krucho. Wielka dziura więc nie ma problemu ze zlokalizowaniem, także łatka bez wyciągania całej dętki. Zrobiłem szybciej niż bym wymienił dętkę, a stada komarów skutecznie mnie popędzały ;)
Dziursko © Krasu


Dane wyjazdu:
27.40 km 0.00 km teren
01:12 h 22.83 km/h:
Maks. pr.:39.10 km/h
Temperatura min:14.0
Temperatura max: 36
Podjazdy: m
Kalorie: 434 kcal

Praca.

Piątek, 19 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

W końcu weekend. Chociaż na rower nie będzie za wiele czasu bo pisanie pracy i inne obowiązki oraz przyjemności ;) No ale zawsze coś.
Kategoria Praca