Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi krasu z wioski Golanka. Mam przejechane 23890.85 kilometrów w tym 1779.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.07 km/h i jest mi z tym dobrze.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krasu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Pogórza

Dystans całkowity:5440.40 km (w terenie 1083.60 km; 19.92%)
Czas w ruchu:282:58
Średnia prędkość:18.08 km/h
Maksymalna prędkość:65.50 km/h
Suma podjazdów:35215 m
Maks. tętno maksymalne:51 (26 %)
Suma kalorii:146172 kcal
Liczba aktywności:120
Średnio na aktywność:45.34 km i 2h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.60 km 0.00 km teren
00:58 h 28.55 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura min:15.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 374 kcal
Rower:K r o s s

Do pracy - rekordowo

Wtorek, 15 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 0

Korzystając z braku silniejszego wiatru postanowiłem "obrócić" do pracy i z powrotem poniżej godzinki. Mission completed :D

Nareszcie skończyły mi się egzaminy, nie mam jeszcze wszystkich wyników więc nie wiem czy sesja zamknięta, ale na razie mam czas żeby w końcu jakieś zdjęcia powrzucać :)

Poniżej kilka fotek z powodzi, niektóre kiepskiej jakości bo robione aparatem.

Tak wyglądała droga do mnie, kajakiem byłoby ciężko bo prąd straszny, jedynie helikopter byłby ok ;)


W czwartek nie dałem rady wrócić do domu bo masa dróg nieprzejezdnych. Gdy udało mi się to z rana tak wyglądało podwórko mojej babci, mój domek w tle. Patrząc po poziomie wody odbitym na ścianie to i pod moim domem woda była.



Biała troszkę zwiększyła swoją szerokość.


W niedziele wybrałem się na objazd okolic. Zniszczenia mega. Tutaj droga ustąpiła miejsca potoczkowi - Jodłówka Tuchowska.


Na szczęście została fosa i dało się rowerkiem przejechać :D


W niektórych miejscach przekształciło drogę w iście rowerową :D


Niestety w innych miejscach pozrywało mostki.



Tutaj poprzestawiało asfalt, porobiło niezłe hopki do skakania :D


Znalazł się też wykolejony pociąg. Na szczęście nic się nikomu nie stało.


Na razie to by było na tyle, mam nadzieje że następne galerie będą bardziej optymistyczne.
Kategoria Praca, Pogórza


Dane wyjazdu:
37.50 km 6.00 km teren
02:22 h 15.85 km/h:
Maks. pr.:58.70 km/h
Temperatura min:15.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 768 kcal
Rower:K r o s s

Nieplanowana Brzanka

Piątek, 28 maja 2010 · dodano: 28.05.2010 | Komentarze 0

Po pracy pojechałem do kumpla robić projekt zaliczeniowy, uwinęliśmy się w miarę szybko i postanowiłem jechać do domu "na wprost" a że między nami jest pasmo brzanki to było ciekawie :D Cały uświniony byłem w błocie ale zadowolony że podjechałem w takich warunkach na brzankę, gorzej że zjazdem bo wybrałem żółty pieszy i była masakra :D

Dane wyjazdu:
33.40 km 15.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:36.50 km/h
Temperatura min:14.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:K r o s s

Brzanka

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 25.04.2010 | Komentarze 0

Omówiłem się dziś z simsonem pojeździć po górkach. Szlakiem pieszym na Brzankę z Burzyna, mijając koniki w stadnie. Następnie po przerwie na wieży widokowej, żółtym szlakiem w kierunku klasztoru redemptorystów, z którego to odbiliśmy żeby zjechać do Jodłówki Tuchowskiej. Ekstra zjazd, ścieżka po stromym zboczu, zakrętasy i mega nachylenie, chyba nigdy nie zjeżdżałem po tak stromej ścieżce :D Powrót do domu koło rzeki białej bo chciałem zobaczy czy jest tam jakiś przejazd do mnie. No i niby jest ale droga to nazwać nie można, zarośnięta już łopianami, pełno dziur w mule od kopyt, koszmar, aż mnie ręce potem bolały. Powrót wcześnie bo po południu zaplanowane piesze wędrowanie :)

Dane wyjazdu:
41.80 km 4.00 km teren
02:02 h 20.56 km/h:
Maks. pr.:65.50 km/h
Temperatura min:12.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 657 kcal
Rower:K r o s s

Okolice Wału

Sobota, 17 kwietnia 2010 · dodano: 17.04.2010 | Komentarze 0

Odwołano dziś zajęcia na uczelni także miałem czas coś popedałować. Pojeździłem po górkach w okolicach Wału. Pierwszy raz zjazdem z Rychwałdu do Plesnej, po prostu ekstra :D Serpentynki jak we włoszech ;) Zrobiłem kilka fotek bo testowałem nowy aparat, żadne cudo ale zawsze lepsze niż ten z komórki. Kilka fotek też z wczoraj.

Dolina rzeki Białej. © Krasu


Testując aparat znęcałem sie psychicznie nad ślimakami ;) © Krasu


Idzie wiosna, już ślinka cieknie na myśl o czeresienkach :D © Krasu


Stary wiatrak straszy na wzgórzu w okolicach Jurasówki. © Krasu


Cmentarz wojskowy na "Głowie Cukru" w Lichwinie. © Krasu


Cmentarz wojskowy na "Głowie Cukru" w Lichwinie. © Krasu


Dane wyjazdu:
49.70 km 11.00 km teren
02:45 h 18.07 km/h:
Maks. pr.:50.50 km/h
Temperatura min:10.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 781 kcal
Rower:K r o s s

Wypad na Jamną

Sobota, 10 kwietnia 2010 · dodano: 10.04.2010 | Komentarze 0

Miało dziś lać więc nie planowałem, dostaje rano smsa żebym wstawał na rower bo słońce świeci :P Lukam za okno i rzeczywiście, także jem śniadanko i wyjeżdżam. Postanowiłem odwiedzić dworek Paderewskiego w Kąśnej Dolnej bo jest na rzut beretem, a nigdy tam nie byłem. Wybieram oczywiście trasę trochę na około. Po drodze mijam licznych wędkarzy przy małym stawku, więcej łowców niż potencjalnej zdobyczy :P Dworek nie zachwycił mnie, jednak staw koło niego bardzo fajny. Chwilka przerwy i jadę dalej w nieznane mi tereny. W pewnym momencie kończy się asfaltówka i jadę szutrową drogą ostro pod górę. Gdy zdobywam szczyt i widzę w dole kościół na Jamnej to jestem lekko zdziwiony. Byłem tu kiedyś ale całkiem od innej strony, dużo dłuższą drogą i to blachosmrodem. Powrót na spokojnie spotkanym po drodze szlakiem rowerowym. Miało nic nie być a tu piękne kilometry w słońcu :)

Dworek J. Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.


Stawek koło dworku Paderewskiego.


j.w.


Kościółek na Jamnej:


Figurka koło kościółka na Jamnej.


Fotki kiepskiej jakości bo robione telefonem.

Dane wyjazdu:
29.10 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:51.40 km/h
Temperatura min:12.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 435 kcal
Rower:K r o s s

Brzanka żółtym pieszym

Piątek, 2 kwietnia 2010 · dodano: 02.04.2010 | Komentarze 0

Jako że w lasach sucho to chciałem sprawdzi czy da się wjechać żółtym szlakiem na brzanke. Niestety w niektórych miejscach nie ma szans z powodu..zalegających liści i gałęzi. Ślizga niemiłosiernie a nie ma jak ominąć bo to istny single track o dużym nachyleniu. Także musiałem trochę poprowadzić, do tego podczas próby jazdy spadł mi łańcuch, przerzutki nie są za dobrze wyregulowane muszę się tym zając w najbliższym czasie. Gdy szlak przechodzi w drogę leśną jazda bardzo fajna, pod górkę, z górki i tak aż do schroniska. Potem powrót asfaltem bo brakło sił i motywacji.

Dane wyjazdu:
47.20 km 6.00 km teren
02:25 h 19.53 km/h:
Maks. pr.:57.20 km/h
Temperatura min:10.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 690 kcal
Rower:K r o s s

Lubinka ale nie Lubinka, a może jednak ?

Czwartek, 1 kwietnia 2010 · dodano: 01.04.2010 | Komentarze 0

Wybrałem się dziś na Lubinke, jako że nigdy tam nie byłem to polukałem wcześniej po mapie i mnie więcej zaplanowałem trasę. Miało byc tak: Golanka>Chojnik>Lichwin>Lubinka>Janowice>Zakliczyn>Gromnik>Golanka. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu dojazdu do Lubinki. Chyba Lubinki, widziałem wyciąg ale po przeciwnej stronie dolinki, przed Wałem. Znalazłem świetną szutrówkę ostro w dół, tylko dla nadleśnictwa :D Niestety kończyła się na dole zajazdem. Mniej więcej obrałem kurs na zachód przez las i przeprowadziłem rower. Znalazłem asfalcik, zjechałem na dół, dojechałem do Janowic tu odwiedzam pałacyk i pięknie jadę sobie "na Zakliczyn". Spotykam po drodze kogoś na rowerku więc dla pewności pytam czy dobrze jadę. Niestety okazuje się że w przeciwnym kierunku :P Pomieszało mi się wtedy już całkiem, za radą otrzymaną jadę serpentynkami do pleśnej i potem do siedlisk i do domu. Wracam po zmroku przy blasku palonych judaszy z każdej strony. Ale dalej nie wiem czy w końcu byłem na górce "Lubinka" czy nie :P

Dziękuje bardzo spotkanemu rowerzyście za pomoc, pozdrawiam.

Przy okazji zjazdu do siedlisk pobiłem mój rekord prędkości :)

Dane wyjazdu:
27.20 km 7.00 km teren
01:34 h 17.36 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura min:16.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 432 kcal
Rower:K r o s s

Poznawanie okolicznych szlaków

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 29.03.2010 | Komentarze 0

Jako że to jest mój pierwszy sezon na rowerku po długiej przerwie, nie znam jeszcze zbyt dobrze mojej okolicy. Postanowiłem dziś oblukac kilka szlaków turystycznych czy są w ogóle przejezdne rowerkiem. Tak więc najpierw asfaltem na cisie, gdzie dojeżdżam do szlaku żółtego i za nim w las. Było sucho, całkiem fajnie, nie spodziewałem sie tego. Szlak prowadzi do Siedlisk, praktycznie sam zjazd kilukilometrowy, leśną dróżką która potem przechodzi w ścieżkę. W najstromiej miejscu tak wypłukana droga że zrobiły się z niej 3 singletracki :D Tyle że koleiny głębokie gdzieś na pół metra więc ostrożnie zjechałem. Potem kawałek doliną asfaltem i na oko powrót niebieskim szlakiem, wydawało się że prowadzi na zachód więc nie zastanawiając sie długo pojechałem. Niestety jeszcze na asfalcie na podjeździe przy przełączaniu na młynek spadł mi łańcuch. Zablokował się i przerwkę miałem na 10minut plus całe ręce w smarze :) No ale trudno jadę dalej, szlak przechodzi w leśną ścieżkę, bardzo fajnie się jechało. W pewnym momencie strzałka że szlak w prawo, tyle że po prawej 2 drogi, jako że jechałem szybko z górki to bez zastanawiania wybrałem drugie prawo. Niestety błąd, ścieżka taka niby dróżka do lasu nagle opada stromo w dół, gdy to zobaczyłem odrazu po hamulcach, niestety jechałem za szybko i nie zdążyłem wyhamować. Na szczescie zdążyłem tyłek przesuną za siodełko, ciągle hamuje ale tył gubi przyczepność a przód się jeszcze boje dociskać do końca. Technika abs-a jakimś cudem zjeżdżam, na końcu ostro w lewo między drzewa... ufff udało się, to był najstromszy zjazd jakim w życiu zjechałem. Ale patrze po drzewach a tu nigdzie nie ma szlaku. Także zawracam, daje młynek ale nie dałem rady podjechać tej górki. Wypycham i odnajduje szlak. Gdy zjechałem całkiem w dolinie kilka miejsc nieprzejezdnych, plus ze 3-4 mostki z poręczami zawieszone z 5metrów nad dnem, także przeprowadzam. Potem już tylko w górę i szlak dochodzi do asfaltu, stad spokojnie do domu :) Musze przyznać że jazda w terenie jest o wiele ciekawsza :D Musze polukac za dłuższymi szlakami w okolicy :)

Dane wyjazdu:
25.00 km 2.00 km teren
01:23 h 18.07 km/h:
Maks. pr.:50.20 km/h
Temperatura min:12.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 390 kcal
Rower:K r o s s

Skamieniałe Miasteczko

Piątek, 19 marca 2010 · dodano: 19.03.2010 | Komentarze 0

Pojechałem do kolegi podżucic mu jakieś gry, potem tak jakoś wyjechałem na najbliższą górkę. Stamtąd piękny widok na dolinę białej, miasteczko Ciężkowice i zachód słońca. Niewiele myśląc poniosło mnie w dół. Szlakiem wzdłuż rzeki dotarłem do miasteczka, podjazd na rynek i potem dalej do rezerwatu skamieniałe miasto. Niestety na górze skończył się asfalt. Patrze droga w miarę sucha, no to chop podjeżdżam pod jakąś altanę w lesie, jednak coraz bardziej mokro, błoto po kolana. No ale nie będę się przecież już wracać ;P Zjechałem s powrotem do dolinki leśnymi drogami, teren mi nieznany więc kilak razy musiałem zwracać ze ślepych leśnych uliczek. Po około 2km udało się dotrze na parking koło skamieniałego miasteczka. "Umyłem" rower w potoku i po ciemku powrót do domu.

Dane wyjazdu:
27.90 km 1.00 km teren
01:32 h 18.20 km/h:
Maks. pr.:48.10 km/h
Temperatura min:6.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 392 kcal
Rower:K r o s s

Dzis rowerek, wczoraj pieszo po potoczkach :)

Wtorek, 2 marca 2010 · dodano: 02.03.2010 | Komentarze 1

Napisałem wcześniej tekstu z pół strony i przy zapisywaniu zniknęło wsio.... ehh nie będę pisał jeszcze raz. Dziś rowerek, wczoraj pieszo. Zdjęcia robione telefonem :/ Z wczoraj :)

Widok z "Cisia" w stronę tatr.
Mini wodospadzik.
Tymczasowy strumyk.
Spływa zima spływa :D