Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi krasu z wioski Golanka. Mam przejechane 23890.85 kilometrów w tym 1779.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.07 km/h i jest mi z tym dobrze.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krasu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Pogórza

Dystans całkowity:5440.40 km (w terenie 1083.60 km; 19.92%)
Czas w ruchu:282:58
Średnia prędkość:18.08 km/h
Maksymalna prędkość:65.50 km/h
Suma podjazdów:35215 m
Maks. tętno maksymalne:51 (26 %)
Suma kalorii:146172 kcal
Liczba aktywności:120
Średnio na aktywność:45.34 km i 2h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
23.20 km 22.00 km teren
01:39 h 14.06 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura min:2.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 332 kcal
Rower:K r o s s

Rowerowy 2011 czas zacząć.

Niedziela, 2 stycznia 2011 · dodano: 02.01.2011 | Komentarze 0

Pierwsza wycieczka w tym roku. Ciepło nawet jak na styczeń bo ponad zero, jednak leśne drogi na szczęście wciąż zamarznięte. Pojechałem do Turzy odcinkiem "szczytowym", w lecie jest to trasa częściowo terenowa a częściowo asfaltowa. Teraz praktycznie sam teren, może ze 2 miejsca roztopione do asfaltu tam gdzie muszę kawałek podjechać główniejszą drogą. Bardzo pięknie na pagórkach o tej porze roku. Nie jeździłem wcześniej w zimie i nie wiedziałem w ogóle czy da się jeździć po pagórach, czy nie będę ciągle leżał. W dolinach mam główne drogi więc odpadały ze względu na sól i duży ruch. Nie było tak źle, tylko kilka razy podjechało mi przednie koło ale obyło się bez upadku, tylko z jedną podpórką, odbiłem się od ziemi i wskoczyłem spowrotem w siodełko ;)Max prędkość wyciągnięta paradoksalnie na lekkim podjeździe :D Bo z górki nie czułem się za stabilnie. O dziwo podjechałem wszystko, najbardziej mnie zdziwiło że udało się wyjechać pod moją "małą golgotę", w tamtym roku na wiosnę gdy zaczynałem jazdę po suchym asfalcie nie dawałem tam rady, to mnie napawa optymizmem na ten rok :D Strat w rowerze jak i ludziach brak, jedynie palce u stóp trochę zmarzły.
Zimowy widok na dolinę białej i Gromnik. © Krasu

Zimowe słońce. © Krasu

Zimowe pejzarze. © Krasu


Na koniec zdjęcie z pieszej wycieczki jeszcze z tamtego roku, w zimie wodospad w Ciężkowicach cudnie zamarza.
Lodospad © Krasu


Dane wyjazdu:
55.90 km 5.00 km teren
03:05 h 18.13 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura min:630.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 817 kcal
Rower:K r o s s

Borówka.

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 22.11.2010 | Komentarze 0

Korzystając z pięknej listopadowej pogody wybrałem się w przejażdżkę na borówki ;) Są to skały w Żurowej, na górce o tej samej nazwie gęsto porośniętej ów borówkami. W skałkach poprowadzonych jest kilka dróg wspinaczkowych, gdy się tam kręciłem przyjechało akurat dwóch amatorów wspinaczki ale zanim zaczęli rozkładać cały szpej to zwątpiłem pi pojechałem dalej. Trochę zmarzłem w nogi, ale nie przypuszczałbym że będę jeszcze śmigał w listopadzie :) Tereny jak to w mojej okolicy pagórkowate więc prędkość adekwatna :)

Jodłówka Tuchowska © Krasu


Stary domek z wiatrakiem. © Krasu


Zbliżenie na wiatrak. © Krasu


Borówka. © Krasu


Dane wyjazdu:
38.20 km 10.00 km teren
02:01 h 18.94 km/h:
Maks. pr.:54.90 km/h
Temperatura min:1320.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 652 kcal
Rower:K r o s s

Diable Boisko.

Niedziela, 31 października 2010 · dodano: 01.11.2010 | Komentarze 0

Pogoda wręcz wymarzona jak na końcówkę października. Nic tylko wsiadać i jechać. Jedynie szkoda że tak wcześnie zachodzi słońce po tym przestawieniu czasu, a ja miałem słabiutkie baterie w lampkach i nie chciałem ryzykować powrotu bez oświetlenia, tym bardziej że taki ruch w te święta. Tak czy inaczej wycieczka bardzo udana po terenach gdzie mnie jeszcze nie było, chociaż są tak blisko i takie fajne ;) Widzę że jeszcze wiele rzeczy jest do odkrycia na pogórzach :)

Diable Boisko © Krasu

Widoki z pogórza rożnowskiego. © Krasu


W taką pogodę chce sie jeździć, na dodatek cieplutko :) © Krasu


Dane wyjazdu:
16.20 km 7.00 km teren
01:21 h 12.00 km/h:
Maks. pr.:46.40 km/h
Temperatura min:3.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 262 kcal
Rower:K r o s s

Jesienne błotko.

Wtorek, 26 października 2010 · dodano: 28.10.2010 | Komentarze 0

Tak mnie naszło po pracy żeby w końcu wyskoczyć na rower. Ostatnio mało jeżdżę, do pracy jadę autem bo zimno, poza tym mamy teraz sezon w pracy i pracuję intensywnie po 10 godzin więc po prostu się nie chce ;)

Miało być spokojne poszwendanie się po lesie aby zobaczyć jesień, a wyszło kręcenie po nowych leśnych ścieżkach, ucieczka przed psem przez zradlone pole, górki, masa błota i na koniec kapeć a ja bez dętki. Na szczęście wtedy już wracałem więc tylko jakiś kilometr na piechty ;) Rower po przejeździe przez pole zwiększył wagę dwukrotnie, opony urosły gdzieś do 5.0 :P Ale tego mi trzeba było, dużo lepiej się czułem po wyszaleniu się w terenie :)


Jesień w całej okazałości. © Krasu


Słońce zachodzi coraz wcześniej... © Krasu


Troszke sie ubrudził na koniec sezonu ;) © Krasu


Dane wyjazdu:
80.30 km 60.00 km teren
05:59 h 13.42 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura min:1534.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 1221 kcal
Rower:K r o s s

Liwocz.

Piątek, 24 września 2010 · dodano: 26.09.2010 | Komentarze 1

Końcówka wakacji nie rozpieszczała z pogodą, także jeździłem praktycznie tylko do pracy. Już myślałem że nie uda mi się spełnić maluczkich celów postawionych sobie na ten sezon z wielką rezerwą, w końcu to był mój pierwszy sezon i nie znałem w ogóle swoich możliwości. Jednym z nich było przejechanie pierwszej w życiu setki, udało mi się to kilka tygodni temu. Jednak wyjazd na Liwocz, który gdzieś tam mi siedział od zimy w głowie, dał mi dużo więcej radości. Liwocz to górka mająca 562 m.n.p.m., niby nie dużo ale to najwyższy szczyt pogórza ciężkowickiego, na skraju którego mieszkam. Leży on na drugim końcu tego pogórza, a przez całe ciągnie się "pasmo brzanki" czyli pasmo różnej wielkości górek, w większości zalesionych. Przez całość poprowadzony jest szlak pieszy, którym jechałem. Wyruszyłem dość późno bo dopiero około 10, wcześniej miałem kilka spraw do załatwienia. Może to i dobrze bo wracając zachód słońca zastałem w świetnym widokowo miejscu.
Zachód słońca na pogórzu. © Krasu

Na początek ostry podjazd pod Brzanke (534 mnpm), tam chwilka przerwy na wieży i dalej w drogę. Dalej to ciągle w dół, górę, dół, górę :) Bardzo fajna trasa, w lesie już daje o sobie znać jesień.
Jesień się już wprasza do lasów. © Krasu

Leśna droga. © Krasu

W lesie mnóstwo grzybiarzy i grzybiarek :P Ja też się pokusiłem o kilka na obiadek ;)
Pyszne muchomorki. © Krasu

Po ponad półtorej godzinie jazdy moim oczom ukazuje się w końcu mój cel wyprawy.
Liwocz w oddali. © Krasu

Kilka razy szlak opuszcza lasy.
Krosik odpoczywa na łące. © Krasu

Próba samowyzwalacza ;) © Krasu

Na mojej trasie jest tylko jeden sklep, z tych co to klient jest intruzem, a pani sprzedająca to w ogóle idzie do domu i przychodzi co jakiś czas jak się kolejka przed sklepem ustawi. Pogadałem więc z miejscowymi, panem który twierdzi że na Liwocz to w ogóle nie dojadę, a jak już to z 5 godzin mi zajmie bo bagna ;) W końcu przychodzi pani ekspedientka, musi przeżyć ten ból i mnie obsłużyć. Zakupuje mały obiadek, który spożywam kilka kilometrów dalej w lesie, przy Rysowanym Kamieniu.
Obiadek. © Krasu

Posilony ruszam dalej, bagna wprawdzie są, ale w większości przypadków to źródełka które da się ominąć. Jestem coraz bliżej.
Cel coraz bliżej. © Krasu

Ostatni podjazd to dla mnie armagedon, postanowiłem sobie że nie będę prowadzić w ogóle podczas podjazdu, no ale nie wiedziałem co mnie czeka :P Ostatni odcinek który miał może z 100 metrów męczyłem prawie pół godziny, po kilka obrotów korba, bo albo stawiało dęba albo koło traciło przyczepność. Czasem gdy próbowałem ruszać to zamiast zyskiwać to się cofałem. Ale jak człowiek uparty to co poradzisz :P W końcu moje męczarnie zostały nagrodzone.
Krzyż na Liwoczu. © Krasu

Pierwsze co robię to kładę rower na ziemi i kładę się spać na ławeczce, ten podjazd dał mi ostro popalić. Po 15-20 minutach dochodzę do siebie i zaczynam się rozglądać po okolicy :)
Jest tutaj dużo figur/pomników, szopka, mini kościół z krzyżem na dachu, który jest jednocześnie wieżą widokową. Widoki piękne ale przejrzystość powietrza kiepska więc daleko nie było widać, muszę tu kiedyś zajrzeć w zimie przy zmrożonym powietrzu :)
Jan Paweł II © Krasu

Szopka, chyba całoroczna ;) © Krasu

Widoki z wieży. © Krasu

Krzyż, chyba lubi pioruny :P © Krasu

Wracam tą samą trasą, jedzie mi jednak tak jakoś lepiej, czuje że udało mi się zrealizować cele i teraz może już przychodzić jesień, jednak ja poproszę złotą, ciepła, suchą i długą :P
Niestrudzony wojownik. © Krasu

Moje pogórze. © Krasu


Dane wyjazdu:
114.00 km 0.00 km teren
05:00 h 22.80 km/h:
Maks. pr.:52.70 km/h
Temperatura min:1226.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 1869 kcal
Rower:K r o s s

Klimkówka

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 0

Pojechałem dziś na zaporę w klimkówce. Więcej o wycieczce i zdjęcia może jutro bo mam problemy techniczne z ich zgraniem. Niby nie za wiele km ale to moja życiówka :)

Dane wyjazdu:
49.00 km 3.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura min:15.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 900 kcal
Rower:K r o s s

Dunajec.

Niedziela, 29 sierpnia 2010 · dodano: 30.08.2010 | Komentarze 0

Po obiedzie skoczyłem na małą przejażdżkę, bardzo fajna pogoda tylko trochę wiało zimnym wiatrem. Do tego coś mi się licznik s przestawiał podczas jazdy i statystyki przybliżone.
Dunajec widziany z grodziska w Zawadzie Lanckorońskiej. © Krasu

Zakola dunajca. © Krasu


Dane wyjazdu:
28.00 km 5.50 km teren
01:34 h 17.87 km/h:
Maks. pr.:55.50 km/h
Temperatura min:1826.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 463 kcal
Rower:K r o s s

Polichty,Brzozowa.

Wtorek, 17 sierpnia 2010 · dodano: 17.08.2010 | Komentarze 0

Krótka wycieczka w piękne okoliczne tereny. W lesie spotkałem zagubionego i lekko podpitego grzybiarza, wyprowadziłem go na szlak w kierunku cywilizacji ;)

Kocioł używany przez trole do gotowania ludzi ;) © Krasu


Dane wyjazdu:
65.80 km 3.00 km teren
03:11 h 20.67 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura min:1432.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 1185 kcal
Rower:K r o s s

Dwa miecze.

Czwartek, 5 sierpnia 2010 · dodano: 08.08.2010 | Komentarze 0

Po pracy wybrałem się poplątać w okolice Ciężkowic oraz do Staszkówki na cmentarz z mieczami. Ukryta tam jest skrytka magnetyczna na jednym z mieczy, niestety wyszedłem tylko na ten co były uchwyty, nie przeskakiwałem na ten drugi bo wiało i było ciut niebezpiecznie bo jakby nie było to jest wysoko ;P
Kmy do pracy i popołudniowa wycieczka.
Cmentarz wojskowy w Staszkówce. © Krasu


Dane wyjazdu:
22.30 km 0.00 km teren
01:03 h 21.24 km/h:
Maks. pr.:44.60 km/h
Temperatura min:2128.0
Temperatura max:
Podjazdy: m
Kalorie: 381 kcal
Rower:K r o s s

Z wizytą u Czarownicy.

Wtorek, 3 sierpnia 2010 · dodano: 03.08.2010 | Komentarze 0

Niestety skamieniało się jej i nie chciała zemną gadać ;P